Bieszczadzkie migawki
13:13W październiku przez kilka dni przebywaliśmy w Bieszczadach.
Długo wyczekiwana podróż miała związek ze ślubem przyjaciół. Zapaleni podróżnicy i miłośnicy gór zaciągnęli nas aż do Cisnej by tam zawrzeć związek małżeński. I chwała im za to! Mieliśmy okazję biesiadować do świtu w chacie z gliny, spacerować w pełnym słońcu a także słuchać zakapiorskich opowieści i ballad Andrieja Kyryma na szlaku.
Szczęścia młodej parze!
Andriej w akcji :) rzeźba z dedykacją dla młodej pary
Wyjątkowa podłoga luźno ułożona z cegieł
Poranki
8 komentarze
Cudowna relacja....az chcialabym tam byc :-)))))
OdpowiedzUsuńja chciałabym tam zostać na dłużej albo po prostu częściej wracać :)
UsuńJo! Ale agro! :) ach te nasze bieszczady! z wyki na wykend :) Zakochana w jelonku z motylkami:)
OdpowiedzUsuńCałuję i zapraszam do Bielska-Białej:)
ur DEER ERNEST
Jeleń zrobił furorę. ERNEST gdzie cię wywiało, znów? :)
Usuńchętnie cię odwiedzimy w Bielska-Białej (czy to się tak odmienia? )
Joasiu, pięknie tam. Byłam w Bieszczadach bardzo bardzo dawno i wciąż sobie obiecuję, że muszę tam wrócić. W końcu to nie tak daleko ;) Ostatnie zdjęcie z chmurami cudne. Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńJa byłam raz w życiu w tamtych okolicach - na obozie w Polańczyku wieki temu, ale to podobno nie Bieszczady ;] Teraz dopiero zrozumiałam na czym polega ich magia :) i czuję niedosyt! musimy tam Aniu wrócić :)
UsuńWspaniała fotorelacja polskiej, góralskiej wsi.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
J.
Pokaźny zestaw zdjęć.
OdpowiedzUsuń