Little things make me happy!
15:52
Nadeszła pora na zmianę zawartości szafy. Grube wełniane swetry, szle, kominy i rękawiczki wychodzą na światło dzienne. Skusiłam się na małe zakupy:))
To była miłość od pierwszego wejrzenia. Ciepły wełniany szal i czapka w moim ulubionym połączeniu delikatnego różu i szarości. Udało mi się dobrać do zestawu lakiery w podobnych odcieniach.
Grube wełniane skarpety na chłodniejsze dni przydadzą się na wypady w góry i na zimowe wieczory z kubkiem herbatki w domowym zaciszu :)
Wnętrze mieszkania też się wzbogaciło....
Miętowy retro zegar to już prawdziwy HIT na blogach wnętrzarskich. Pierwszy raz go ujrzałam na blogu u Agi z prettypleasure. Konkursu, w którym nagrodą było to miętowe cudo nie wygrałam, ale.... znalazłam go! Czekał na mnie w popularnym markecie w bardzo atrakcyjnej cenie... :))) Na razie nie mam dla niego stałego miejsca. Wędruje po ścianach jak szalony! Lubicie takie klimaty?
Uciekam, w kuchni czeka na mnie winogron. Będą nowe soki.
Pozdrawiam ciepło,
Joanna.
8 komentarze
To będzie ciepła zima :-)
OdpowiedzUsuńo tak, ciepła i słodka, dzięki przetworom ;)
UsuńNa mnie czeka jeszcze aronia. W sam raz - już po pierwszych przymrozkach można zbierać i robić sok.
OdpowiedzUsuńNie chcę zimy i jak sobie pomyślę o zeszłorocznej trwającej pół roku, mam ochotę uciec do ciepłych krajów! :-)
Super, to też u Was owocowo! My aronię już przerabialiśmy :)
UsuńDokładnie, podobne myśli mi się nasuwają. Miejmy nadzieję, że będzie ostra, ale krótka:)
Jo, aż mi się cieplej zrobiło, piękne kolory zimowych akcesoriów :) Dlaczego brakuje mi takich w szafie?? Miętowy natomiast w szafie jest, ale w wystroju wnętrz brak!
OdpowiedzUsuńSzewc bez butów chodzi? ;)
UsuńEee, do zimy jeszcze troszkę czasu zostało, zdążysz się odziać :)
bardzo klimatycznie :) zabrałbym Ci wszystko ;)
OdpowiedzUsuń;)))
OdpowiedzUsuń