Pierwsza taka renowacja
17:19Hello, witajcie wakacyjnie i upalnie!
Przerywam długie milczenie żeby Wam pokazać metamorfozę mojego krzesła, zakupionego późną jesienią od Justyny ze Sweet Design, o którym pisałam tutaj. Czekałam cierpliwie całą zimę i wiosną zdobyłam się na odwagę. W tym miejscu muszę podziękować p. Justynie za zaangażowanie i cierpliwość dla mojego wypaczonego gustu :P Krzesło było pokryte lakierem, którego należało się pozbyć.
Plamy na betonowym podjeździe rodziców Ł. to pamiątki po żmudnym nakładaniu dwóch warstw farby do drewna. Kilkudniowe solidne szlifowanie i ścieranie starego lakieru później gruntowne oczyszczenie z pyłu, wybór koloru, zakup farby i malowanie... Kolor farby nie do końca spełnił moje oczekiwania. W sklepie wydawał się idealnie miętowy, po malowaniu to już raczej seledynowy z 30% odcieniem miętowego ;D Tak go widzę. Przyzwyczaiłam oczy, już w pełni go akceptuję. Jestem zadowolona!
Krzesło posiada małe niedociągnięcia, ubytki które powstały w wyniku mojego szalonego pierwszego kontaktu ze szlifierką :D ale czyż nie one stanowią o jego wyjątkowym, hand-madowym charakterze?
W ostatnim numerze 'M jak mieszkanie' znalazłam wnętrze swoich marzeń z ulubionymi modelami krzeseł. W tej aranżacji nie mam ochoty nic zmieniać, dlatego przez pierwszą godzinę przeglądania nie mogłam przerzucić strony magazynu;) Totalny zachwyt! Widzieliście już?
Apetyt rośnie w miarę jedzenia. Mam nadzieję, że pierwsza renowacja nie będzie ostatnią w moim wykonaniu a tymczasem odpalam przeglądarkę w poszukiwaniu innych wymarzonych modeli :))
Miłej niedzieli i dużooo słońca!
Pozdrawiam, Joanna.
15 komentarze
Mam taboret przemalowany na identyczny kolor :-) Pięknie :-)
OdpowiedzUsuńFajowe to krzesełko no i pięknie wygląda!Oj pasowałoby do moich miętowych dodatków w kuchni ;p
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Pięknie Asiu :)
OdpowiedzUsuńPięknie wyszło! Cudowny mebel! :)
OdpowiedzUsuńJoasiu super! Pierwsze koty za płoty;) Krzesło bardzo bardzo ładne. Też mi się marzy takie miętowe. Czekam cierpliwie na swoją okazję:)
OdpowiedzUsuńśliczne;)
OdpowiedzUsuńFajnie to zrobiłaś! Świetne krzesło, chyba mam podobne w domu, koniecznie musze je jakoś wykorzystać!
OdpowiedzUsuńNaprawde udana renowacja. To, co najbardziej mi sie podoba w tym krześle to jego kolor!
OdpowiedzUsuńNie rob takich dlugich przerw w blogowaniu! Nie wierze, ze nie znajdziesz ani kwadransa, by cos nam skrobnac :(
OdpowiedzUsuńCzasem nie rozumiem ludzi, którzy bezmyślnie wyrzucają ,,leciwe" rzeczy. A wystarczy odrobinę wyobraźni i nie dość, że znów mogą być użyteczne, to w dodatku naprawdę piękne :)
OdpowiedzUsuńNie no rewelka ;)
OdpowiedzUsuńpięknie i ten kolor ! :)) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńGenialnie ;)
OdpowiedzUsuńNo to chyba się udała:) Czekamy na następne!
OdpowiedzUsuńJaka to marka farby?
OdpowiedzUsuń