C.d... jest maszyna:)

20:19

Witajcie, 

Historia z maszyną do pisania zakończyła się w niedzielę happy endem:)) ...na szczęście. Pan Jacek mimo, że na lekkim popołudniowym rauszu, okazał się w 70% uczciwym człowiekiem. Miał maszynę o której mówił, tylko posiada ona niepolską, a czechosłowacką czcionkę! O tym małym niuansie jednak nie wspomniał. Szary, cudowny CONSUL zapakowany był w skórzaną torbę razem z akcesoriami do czyszczenia, wpisał się idealnie w kolor naszych salonowych ścian (to też szarość) i zajął tymczasowe miejsce na komodzie.
Po przyjeździe do domu zaczęliśmy nieźle majstrować, zupełnie nieświadomi jak należy się z nią obchodzić, co naciskać, jak przygotować do działania... byliśmy przekonani, że potrzebna będzie jakaś konserwacja, wymiana taśmy, a jednak NIE, nic podobnego nie miało miejsca. Potrzebna była jedynie gruntowna.... kąpiel w wannie;)! Z maszyny wydobywał się okropny zapach. Torba, po usilnej próbie wyprania ręcznego, wylądowała na śmietniku. Jeśli tak pachniało w Czechosłowacji, to nie żałuję, że nie żyłam w tamtych czasach;))
Po ok. 2 godzinach zaczęłam stukać jak wprawiona maszynistka(?!) :D Wypisałam etykiety do zamówień, koperty i stworzyłam robocze listy zakupów :)) Kwestia czcionki zeszła na drugi plan - na maszynie znajdują się klawisze ze znakami diakrytycznymi. W ten sposób żeby napisać: ś, ć, ź, ń naciskam dwa klawisze - jeden ze znakiem, drugi z literą.  


W poniedziałek złapałam za aparat by sfotografować produkty, maszynę i szalik jaki zrobiłam na drutach, jednak nie zdążyłam.... Przy sesji z produktami, w dość absurdalny sposób obiektyw wylądował na ziemi i rozleciał się na dwie części, dlatego dziś nie pokaże jak maszyna wygląda w całej okazałości. Dysponuję jedynie tym zdjęciem z instagramu :) A obiektyw z serwisu odbieram juro.

Miłego wieczoru, 
Joanna

You Might Also Like

12 komentarze

  1. W toku ostatnich zmian w szablonie przełączyłam komentarze na google+. Sporo zdrowia i nerwów mnie kosztował powrót do opcji komentowania Blogerra. Udało się, ale niestety Wasze komentarze zniknęły... przepraszam za moje kombinatorstwo i utrudnienia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Szkoda, aczkolwiek wole ten styl komentowania niż googlowy ;) A maszyny i tak zazdroszczę. Miłego dnia Joasiu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marysiu ja też wolę to komentowanie, ale byłam nieświadoma przez pewien czas, że ani anonimowi czytelnicy ani z bloggera nie mogą skomentować u mnie. Ech..

      Usuń
  3. Rewelacja! :-) czekam na kolejne zdjęcia :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Maszynistka jak ta lala z tramwaju! Piękna Maszyna!

    OdpowiedzUsuń
  5. Jest! super!
    czyli jeszcze raz- maszyna extra!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję ci jeszcze raz za sygnał, że zmieniłam sposób komentowania na gorsze:)

      Usuń