Samochodem po Bałkanach
20:21
Witajcie Kochani!
Weekendu czas skłonił mnie do wspomnień z tegorocznej wyprawy na Bałkany :)
Spotkaliśmy się w gronie znajomych z którymi dzieliliśmy te cudowne chwile, oglądając filmy i serie zdjęć z kilku aparatów. Towarzyszyła nam bałkańska muzyka i wino :)
Bośnia i Hercegowina - Czarnogóra - Albania - Grecja - Macedonia.
Weekendu czas skłonił mnie do wspomnień z tegorocznej wyprawy na Bałkany :)
Spotkaliśmy się w gronie znajomych z którymi dzieliliśmy te cudowne chwile, oglądając filmy i serie zdjęć z kilku aparatów. Towarzyszyła nam bałkańska muzyka i wino :)
Bośnia i Hercegowina - Czarnogóra - Albania - Grecja - Macedonia.
To było wyzwanie. Wielka przygoda.
16 dni, 8 osób, 2 auta, 4 namioty, przekroczonych 12 granic, przejechane 4700 km. :)
Nie obyło się bez przygód: leczenie u albańskiego stomatologa, który "skasował" Olgę na... 3 Euro :), bośniacki mandat za prędkość, awaria elektryki w Megane na Węgrzech.
Było rewelacyjnie!!! Dzięki doskonałemu planowaniu, wspaniałym towarzyszom i przyjaciołom, ciągłemu wstawaniu o 6.00 (dzięki Kuba!:)) i morderczym górskim przejazdom zobaczyliśmy tak wiele. Było bardzo ciężko wybrać kilkanaście fotek z kilku tysięcy. Udało się :)))
Zwiedziliśmy mulitkulturowe Sarajevo, Mostar, twierdzę w Pocitejl, Blagaj, Wodospady Kravica koło Megjugorje, Monastyr Ostrog w Czarnogórze. Żeby kolejny raz rozbić nasz obóz dotarliśmy nad jez. Biogradskie. Dwa dni walczyliśmy ze sobą w paśmie Bjelasica w Czarnogórze, zdobywając Lumer (1760 m.n.p.m) i Crną Glavę (2139 m.n.p.m), po drodze w bacówce przyszło nam pić Rakiję z gospodarzem i jeść domowy, owczy ser :))
Było rewelacyjnie!!! Dzięki doskonałemu planowaniu, wspaniałym towarzyszom i przyjaciołom, ciągłemu wstawaniu o 6.00 (dzięki Kuba!:)) i morderczym górskim przejazdom zobaczyliśmy tak wiele. Było bardzo ciężko wybrać kilkanaście fotek z kilku tysięcy. Udało się :)))
Starówka w Sarajevie - Baščaršija
Aleja Snajperów w Sarajewie. Ostrzelane budynki przez snajperów przypominają o okrucieństwie z lat '90.
Mostar, Bośnia i Hercegowina. Tradycja skoków z mostu do wody liczy kilkaset lat. Długo czekaliśmy aż przystojny młodzieniec odda skok :)
Mostar nad Neretvą
Wodospady Kravica, w okolicach Medjugorie w Bośni i Hercegowinie.
Temperatura wody i wodne węże nie zachęcały do kąpieli :)
W twierdzy nad Počitelj
Monastyr Ostrog - prawosławny klasztor w Czarnogórze,
którego nie udało nam się zobaczyć 2 lata temu.
Odpoczynek w drodze na Lumer (1760 m n.p.m.).
Okolice Katun Goles, po drodze na Lumer.
Tu żyją najszczęśliwsze hodowlane zwierzęta świata :)
Widoki w drodze na Czarną Glave - 2139 m.n.p.m.
Opuściliśmy Park Narodowy Biogradska Gora. W 40stopniowych upałach wjechaliśmy do owładniętej przedwyborczą atmosferą, Albanii. Zwiedziliśmy Berat, Kruje, wreszcie drogą szutrowo - asfaltową pojechaliśmy zobaczyć i wykąpać się w Kanionie Pirogosh. Następnie postawiliśmy na relaks w egzotycznym, nieco dzikim Ksamil, naszej bazie do snorklowania :) Trzy dni błogiego lenistwa dało się we znaki i znów "wsadziło" nas do aut.
Albania. Kanion Pirogosh - zapierający dech w piersiach widok.
Kruje - Albania. Budowla warowna i muzeum albańskiego bohatera narodowego – Skanderbega.
Albania. Magiczne, naturalne piękno Syri Kaltër czyli Blue Eye. Z głębokości 45 m. wypływa woda która, tworzy rzekę.
Gjirokastra to „miasto muzeum". To tu urodził się albański dyktator Enver Hodża.
Wciąż zamieszkane stare kamienne domki starówki, pokryte szarymi łupkami dodają mu niesamowitego uroku. Liczne uliczki są wąskie i bardzo strome, dlatego Gjirokastra zwana jest „Miastem Tysiąca Schodów".
Albańskie bunkry, wbrew temu co piszą, nie są wszechobecne i wcale nie rzucają się w oczy.
Pierwszy kontakt z Adriatykiem :)
Ksamil, w południowej Albanii, nad morzem Jońskim. Oto reakcja państwa na budowlaną samowolkę. Dzielnica wyburzonych domów, zbudowanych bez pozwolenia. O pozostaniu zadecydował lazur morza, zimna frape od gospodarzy i doskonała jakość węzła sanitarnego :))
Albania. Kanion Pirogosh - zapierający dech w piersiach widok.
Kruje - Albania. Budowla warowna i muzeum albańskiego bohatera narodowego – Skanderbega.
Albania. Magiczne, naturalne piękno Syri Kaltër czyli Blue Eye. Z głębokości 45 m. wypływa woda która, tworzy rzekę.
Gjirokastra to „miasto muzeum". To tu urodził się albański dyktator Enver Hodża.
Wciąż zamieszkane stare kamienne domki starówki, pokryte szarymi łupkami dodają mu niesamowitego uroku. Liczne uliczki są wąskie i bardzo strome, dlatego Gjirokastra zwana jest „Miastem Tysiąca Schodów".
Albańskie bunkry, wbrew temu co piszą, nie są wszechobecne i wcale nie rzucają się w oczy.
Pierwszy kontakt z Adriatykiem :)
Ksamil, w południowej Albanii, nad morzem Jońskim. Oto reakcja państwa na budowlaną samowolkę. Dzielnica wyburzonych domów, zbudowanych bez pozwolenia. O pozostaniu zadecydował lazur morza, zimna frape od gospodarzy i doskonała jakość węzła sanitarnego :))
W 500 km. trasie do Macedonii, by zrozumieć zawiłą historię jak mantrę czytaliśmy fragmenty "Bałkańskich upiorów" R.Kaplana. Po drodze przez Grecję zwiedzaliśmy Meteory z zespołem prawosławnych klasztorów. W pocie czoła dotarliśmy nad jez. Ochrydzkie, gdzie na luksusowe sanitariaty nie mogliśmy liczyć :) Dlatego codziennie rano oddawaliśmy pokłony wodzie z jeziora za to, że jest cieplejsza niż ta w kranie :)) Macedonia, okolice Skopie. Tutaj spacerowaliśmy w zielonym Kanionie Matka, gdzie w niektórych miejscach nie można było liczyć na barierki zabezpieczające.
Meteory, Grecja. Zespół prawosławnych monastyrów zbudowanych przez mnichów wysoko na skałach.
Jezioro Ochrydzkie - najstarsze jezioro w Europie, najgłębsze na Bałkanach.
Ochryda w Macedonii. Muzeum Papiernictwa. Miły Pan pokazał nam jak pozyskać papier czerpany. Zaopatrzyliśmy się w atrakcyjne grafiki za 1 euro :)
Meteory, Grecja. Zespół prawosławnych monastyrów zbudowanych przez mnichów wysoko na skałach.
Jezioro Ochrydzkie - najstarsze jezioro w Europie, najgłębsze na Bałkanach.
Ochryda w Macedonii. Muzeum Papiernictwa. Miły Pan pokazał nam jak pozyskać papier czerpany. Zaopatrzyliśmy się w atrakcyjne grafiki za 1 euro :)
Polecam Wam gorąco Bałkany, tą wielokulturową, zaściankową Europę, bez wszechobecnej komercji :)
*****
W najbliższym czasie pokaże Wam Bałkany "od kuchni" :)
miłego tygodnia!
Joanna
JoConcept
9 komentarze
Imponująca wyprawa i piękne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Dziekuję. Odwiedzone miejsca były wyjątkowe, wyprawa pochłonęła sporo energii, ale warto było:)
UsuńZgadzam się z Marchevką:)Cudowna wyprawa. Ja to muszę na blogersie zrobic sobie bloga, bo nawet nie mogę Cię zalinkować! Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuń(jeden uśmiech, jedna łza)
Serdecznie polecam blogspota. Jestem pozytywnie zaskoczona, że edycja jest tak prosta a panel ustawień bardzo intuicyjny. Pozdrowienia!
UsuńAle widoki! ile cudnych krajobrazów:) wspaniałe zdjęcia:)))
OdpowiedzUsuńuściski
To prawda, tworzymy album zdjęć. Czuję, że zimą często będę do niego zaglądać i wygrzewać się -w myślach- na albańskiej plaży;) Dzięki za odwiedziny, miłego dnia:)
UsuńPoznałam ludzi z tych krajów. Na kursie językowym :-) Fajne chłopaki hehe, znaczy babki w większości, ale to, co widziały i przeżyły, nie mieści się w polskim umyśle.
OdpowiedzUsuńI gratuluję wyboru namiotu miast hotelu z basenem! To jest koszmar, oglądać zdjęcia z hoteli wakacyjnych. Wasze fotki są pełne ŻYCIA, realistyczne, żagiel się co prawda nigdzie nie bieli, ale jest cudnie ;-)
Hej Kama! :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, ślady wojny z lat dziewięćdziesiątych są wciąż żywe, im więcej czytam o tej historii tym trudniej mi zrozumieć jak do takich wydarzeń mogło dojść w cywilizowanej Europie.
Namiot i samochód mimo wielu utrudnień z tym związanych daje ogromne możliwości. All inclusive to nie dla nas! ;-)
Żagiel się bielił, ale nie było chłopców, którzy odpłynęli ;-)
Kochana dziękuję, że zajrzałaś ;*
To prawda. Im więcej czytam o bałkańskich konfliktach, tym mniej wiem.
UsuńAnaberry