Upierniczone :)
16:39Jak się macie w ferworze świątecznych przygotowań?
U mnie wszystko już prawie ogarnięte. Kartki świąteczne wysłane, prezenty popakowane, okna umyte, koce i pledy wyprane, pościele odświeżone. Ze sprzątaniem uwijamy się systematycznie co tydzień, więc nie mam większych zaległości w tej kwestii ;) No co najwyżej wjadę odkurzaczem głębiej niż zwykle... pod łóżka, za szafy itp.. Brakuje tylko choinki, do której już jedno podejście mamy za sobą. Niestety nie spotkaliśmy jeszcze odpowiedniej, ale też nie byliśmy w ogrodzie obok naszego osiedla, gdzie kupowałam moje balkonowe pelargonie. Czuję, że tam czeka na mnie drzewko marzeń :)
Moją udręką z dzieciństwa w temacie sprzątania było trzepanie dywanów i mycie skorup z segmentu ;) W Częstochowie trzepak mieliśmy właściwie pod oknami i ostatnio z rozbawieniem wspominałam jak to już od 15 grudnia wszystkie osiedlowe rodziny kolejno maszerowały na trzepak z minimum dwoma dywanami. Ach co to były za odgłosy... :D Sentymentalnie się zrobiło, ale ja przecież nie o porządkach świątecznych!
Piekłam wczoraj po raz drugi, kolejne 2,5 blachy pierniczków... Z pierwszej partii w drugim dniu zostały tylko okruszki i pusta puszka z bałwankiem :) Ta seria mam nadzieję wytrwa do Świąt, choć co chwilę w niewyjaśnionych okolicznościach znikają bałwanki, gwiazdki, dzwoneczki, aniołki i inne stwory. No trudno, trzeci raz też warto będzie poświęcić ten czas :)
Zdecydowanie wolimy pierniki grubsze i miękkie, w 100% piernikowe od tych cieńkich, chrupkich tzw. "choinkowych".
Skorzystałam z przepisu "Pierniczki drobne" w książce "Dobra kuchnia" z 1975 r., którą podarowała mi mama.
I bingo! Przepis idealny :) Daję mu 5 gwiazdek zaznaczając tą kartkę i za rok z pewnością do niego wrócę.
Zachęcam do pieczenia świątecznych pierniczków. To niesamowita frajda! Poświęcony czas wynagradzają pyszne chwile przy kawie i w tle z muzyką Rmf Classic i świątecznymi przebojami :)
Miłego popołudnia Drodzy!! :*
Joanna.
11 komentarze
też lubię rmf clasic i pierniczki. Zamierzam piec w sobotę. Już się nie mogę doczekać tego zapachu!
OdpowiedzUsuńpozdrowionka
Wyglądają przepysznie! I ja w sobotę ponownie zabieram się do pierniczków pieczenia bo poprzednie już wyjedzone ;)
OdpowiedzUsuńMy mamy pieczenie pierników już za sobą:) Były dwie tury...bo pierwsza przetrwała tylko dni:D
OdpowiedzUsuńMhmmmm... lecę upiec moje! I ubierać choinkę! Kolędy grają sobie w tle- tylko śniegu brakuje :( :) ściskam! ;)
OdpowiedzUsuńPieknie:) ide do sklepu po skladniki:) Ewa
OdpowiedzUsuńTego przepisu nie znałam , chętnie wypróbuję ;-). Strasznie Ci zazdroszczę tego, że już posprzątałaś ;-), ja czekam na weekend ;-). Pozdrawiam serdecznie,
OdpowiedzUsuńW ilu stopniach powinny się piec? Bo podejrzewam, że czas do tzw. zarumienienia :P
OdpowiedzUsuńno i super:))))))))) pieczenie pierniczków to najlepsza zabawa pod słońcem:) a przepisy z takich wiekowych książek są najlepsze:)
OdpowiedzUsuńTwoje pierniczki wyglądają baaardzoo apetycznie. Ja tymczasowo wypadłam z cukierniczego obiegu ;)
OdpowiedzUsuńBardzooooo dobrze :))) W radiu świąteczne piosenki, a ja pakuje prezenty :)))) Ah jak ja uwielbiam święta :D
OdpowiedzUsuńCiekawe jak smakowały pierniczki z Częstochowy i czy nie było dużych problemów ze sprzątaniem po pracy.
OdpowiedzUsuńsprzątanie Częstochowa